26 sierpnia 2013

Moje ulubione kanapki




Świeże figi ♥ moja miłość. Niestety w Wielkiej Brytanii dostępne są albo pierońsko drogie, albo takie niezupełnie dojrzałe i niezupełnie słodkie (bo jak się raz spróbowało figi z drzewa w Lacjum, to sobie potem ciężko dogodzić).

W piątek na targu były trzy figi za jednego funta. To jak za darmo na brytyjskie warunki (zwykle to 75 pensów za jedną sztukę!). Pachniały ładnie, były miękkie, kupiłam i zrobiłam taką oto kanapkę skuszona piękną kostką swojskiego twarogu, którą przywiozła mi w sobotnie popołudnie szwagierka. Do tego miód, tymianek z ogródka, mój codzienny chleb i niebo w gębie w niedzielny poranek gotowe. 

Tak mało, a taka eksplozja smaków i konsystencji. Kolejna kanapka idealna. 

24 sierpnia 2013

Brytyjski przysmak - baked beans. Domowym sposobem.




„Ależ Ci Brytyjczycy dziwni! Na śniadanie jedzą fasolkę po bretońsku, ale bez mięsa." Takie słowa można często usłyszeć z ust emigrantów, którzy funkcjonują w ramach polskich enklaw albo kompletnie nie mają potrzeby lepszego poznania realiów kraju, w którym żyją, lub można też wyczytać w artykułach na temat brytyjskiej kuchni pisanych z perspektywy biurka w Warszawie/Krakowie/... - proszę sobie wpisać miasto. Otóż tak, Brytyjczycy fasolkę w sosie pomidorowym traktują jako integralny element tradycyjnego brytyjskiego śniadania obok jajek, bekonu, kiełbaski i innych opcjonalnych komponentów, ale też jedzą ja na tostowanym pieczywie na śniadanie, lunch czy przekąskę oraz nadziewają nią duże pieczone ziemniaki w mundurkach (jacket potatoes). 

Większość ludzi kupuje ją w puszkach, które kryją nieciekawe składniki (jak syrop glukozowy), lecz można ją też zrobić samemu. Ja robię baked beans w domu – są niezwykle smaczne, choć konsystencja sosu jest nieco inna niż tych z puszki. Ważne, aby nadać fasolce słodki smak z nutą kwaskową i użyć dość drobnej odmiany fasoli. Dziś prezentuję wersję ekspresową z fasolki puszkowej (bez dodatku cukru), ale można oczywiście namoczyć suchą fasolę i ją ugotować przed przystąpieniem do wykonania sosu.

Przepis znajdziecie w kolejnej odsłonie bloga Grochalska po brytyjsku. Zapraszam serdecznie i życzę udanego weekendu!

22 sierpnia 2013

Co do jedzenia do pracy? Sałatka z tuńczyka, cukinii, papryki i brązowego ryżu.




Sałatka to pożywna, sycąca, dająca sporo energii, a co najważniejsze powoli ją uwalniająca, dzięki brązowemu ryżowi. Po solidnej porcji nie jestem głodna przez 3 godziny, co u mnie, uwierzcie, jest sukcesem. Próbowałam ją ze świeżą papryką, ale jednak w tym zestawie wygrywa dla mnie papryka upieczona, obrana ze skóry i marynowana - taka ze słoika z delikatesów. Ważne jest aby ryż nie przytłumił reszty składników pod względem ilości - ma być delikatnym wypełniaczem, ale główne skrzypce ma grać cukinia, papryka i tuńczyk.

19 sierpnia 2013

Moje ulubione kanapki




Bekon, sałata i pomidor (BLT - bacon, lettuce, tomato) to klasyka kanapek i bywa u nas w domu często, najczęściej jada je luby, bo to dobry i pożywny zestaw do pracy. Ja lubię tę klasykę, ale wolę zastąpić sałatę kremowym awokado i dopiero wtedy jestem absolutnie zachwycona. Awokado ma do to siebie, że dobrze się łączy z wyrazistymi, słonymi smakami. Zapraszam na kolejną moją ulubioną kanapkę. 

7 sierpnia 2013

Kotlety z ziemniaków i...




...z mięsa kraba. Takie kotlety to klasyka na wyspach brytyjskich, które są rozpieszczane bogactwem świezych ryb i owoców morza. Przepis jest prosty, efekt bardzo smaczny, więc jeśli macie ochotę zrobić takie kotlety, to zajrzyjcie proszę na mój drugi blog pisany dla Zwierciadła "Grochalska po brytyjsku". Zapraszam!

1 sierpnia 2013

Zupa z kopru włoskiego, selera i umeboshi




Umeboshi zwane są śliwkami. Ale to nie śliwki, a gatunek moreli. To dość kontrowersyjny produkt - ich smak i zapach są, mówiąc delikatnie, trudne. Wyobraźcie sobie miny cudzoziemców na smak i zapach naszych wędzonych węgierek. Ja nie muszę, bo widziałam. Podejrzewam, że wiele osób spoza Japonii może mieć podobną reakcję na ich rarytas.

Owoce te są zbierane i kiszone w okresie letnim (sezon przypada na czerwiec, a kiszenie się kończy w sierpniu), są słone w smaku, ale mają niezwykły kwiatowy aromat. Do kiszenia potrzebne są liście zioła shiso, któremu przypisuje się wiele dobrych wartości odżywczych, a spożywanie soku z shiso podobno ma gwarantować długowieczność. Ukiszone umeboshi też są nazywane super jedzeniem - mają działanie zasadotwórcze, odtruwające i antyseptyczne.
 
Po przepis na zupę zapraszam serdecznie do nowego numeru miesiecznika LIBERTAS.